Zott Primo próbuj dziewczyno...;D

Kochani, milililili,

ogłaszam w momencie tym, że jogurtowo wręcz wskoczyłam do projektu z trnd.pl.

Szczęśliwcem, który spotkał się z moimi kubkami smakowymi, tym razem okazał się jaśnie Zott per Primo.

Zaszczyt obustronny, a jakże! Zaraz powiem dlaczego...

Wśród mnogości produktów mlecznych, serków, deserków jogurtów i jogurcików, Zott Primo ma swoją pewną pozycję. Jest unikalny...


Zott Primo, to nie tylko jogurt, to styl życia! 


#jestemPrimo, ponieważ...


  • jestem świadomym konsumentem, który zwraca uwagę na jakość i skład produktów. 
  • mimo natłoku codziennych obowiązków znajduję czas na kulinarne eksperymenty z wykorzystaniem   jogurtów naturalnych Zott Primo.  
  • wybieram zdrową, naturalną przekąskę.  
  • prowadzę aktywny tryb życia.  
  • wybieram jogurty naturalne bez dodatku cukru.  
  • dbam o swoje zdrowie, bo to największa wartość!

Spożywanie jogurtów Zott Primo jest korzystne w wielu płaszczyznach codziennego życia. 
Ja przynajmniej zauważyłam choćby te:

- mam pomysł na przekąskę,
- robię coś dobrego dla swojego samopocucia psychicznego - dbam o siebie,
- mój układ pokarmowy jest ze mnie dumny,
- czuję się lekka,
- wprowadziłam do swojego rozgardiaszu pewną regularność,
- ogólnie jest mi lepiej :) 

.....a to za sprawą kampanii Zott Primo, bo wyrobiłam sobie taką prawidłowość jedzenia jogurtów w rożnych sytuacjach dnia codziennego :) 
A zanim cokolwiek o czymkolwiek napiszę to przecież muszę się z produktem zapoznać, wgryźć i rozsmakować. Z Primo rozsmakowuję się już dłuższy czas i tak mi przyjemnie, że będę jeszcze i jeszcze ;)



Smak....hmmm...

Cała seria Zott Primo zasługuje na mocne 5+ Wyjątkowe połączenia naturalnych jogurtów z wyszukanymi dodatkami zdecydowanie podbijają ocenę. 
W sumie do zwykłego naturalnego Primo nic nie mam i jest dobry, ale nie zaskakujący, czy unikalny. Jest normalny, zwykły, przewidywalny, podobny do dziesiątek innych naturalnych.... 

Zott Primo naturalny:

naturalny 1% tłuszczu,
naturalny,
typu greckiego,
naturalny bez laktozy,
naturalny gęsty,
naturalny do picia,
naturalny do picia bez laktozy.





Jednak już jego połączenie z miodem....o pychota :d
Lekki, aksamitny, rozpływający się w ustach, lekko słodki, ale w punkt - nie za dużo i nie za mało, rozpływający się w ustach... Można w nieskończoność pisać o tym egzemplarzu, ale streszczam się co nie co, powiem jeszcze tylko, że dla mnie to ambrozja  niebiańska - uwielbiam!!!!

Regularnie się z nim umawiam i faktycznie do spotkania dochodzi. Tylko, że on w trakcie jego trwania, kradnie moje kubki smakowe razem z sercem i spotkanie dobiega końca...bo on ma swoją pojemność, limity, czy coś... ;) 

Zott Primo z dodatkami:

brzoskwinia,
truskawka,
jagoda,
wiśnia,
musli czekolada-banan,
chrupiące miodowe musli, 
musli tropikalne, 
musli orzechowe.



Firma Zott nie jest obojętna na ludzi z nietolerancją laktozy. Wypuściła na rynek wersję bez laktozy. Jest to jogurt naturalny i jogurt naturalny pitny. Także dla każdego coś dobrego :)



Kampania według mnie jest rewelacyjna. Nie tylko ja jestem zachwycona zottowskimi jogurtami. Moi rozmówcy także z chęcią je pałaszują z iskierką przyjemności w oczach...;)

Tak więc bycie primo jest...primo :D





Lubicie jogurty naturalne? W jakich wersjach smakowych?

rozsmakowana
prowincjanka



3 komentarze:

Copyright © 2014 prowincjanka , Blogger