Streetcom i ja :)
Witaki :)
Tym razem o przygodzie z jedną z moich ulubionych firm. Do tej pory nie zawiodła. Bardzo lubię...
Streetcom... tyle wspomnień i myśli nasuwa mi się do głowy, że nie wiem od czego zacząć :) Żeby się nie pogubić to może niech będzie od początku...
Nie jestem w stanie dokładnie napisać daty, a nawet samego roku od kiedy to kolegujemy się ze Streetcom. Przyczyniła się do tego moja niefrasobliwość i rozkojarzenie :( Otóż: miałam konto założone pod pocztę z o2, jednak jakoś się zakręciłam, pogubiłam, że założyłam kolejne z poczty Interii. Do dzisiejszego dnia na nim śmigam :) ale niestety wszystkie uzbierane punkty na starym profilu przepadły. Przepadła też data pierwszych kroków w Streetcom. Historia kampanii. No niby nic wielkiego, ale dla takiej sentymentalistki jak ja to wyrwa jest. Bo na przykład chciałam sobie teraz powspominać, ale muszę bazować na swojej pamięci głównie, bo dane mi przepadły... Ale, ale spokojnie masła się łyżkami nie je, sklerozy na razie się nie posiada, więc pamięta się całkiem sporo ;)
Ileż to było tego dobra w Streetcom przez te lata??? Dobra dla siebie. Dobra dla najbliższych. Dobra dla otoczenia? Ciężko by zliczyć... Ja po troszku to co sobie poprzypominam to spiszę w moim pamiętniku blogowym, a więc...
Drogi pamiętniku, kampanie które pamiętam to:
Przeraziło mnie to marudzenie i zszokowało trochę...
Drogi pamiętniku, to na razie tyle wspominkowych kampanii, które pamiętam. Było ich więcej, ale dziś nie mogę wykrzesać więcej... Wiem tylko tyle, że w dalszą, pełną testowych wrażeń drogę chcę iść ze Streetcom :)
Tym razem o przygodzie z jedną z moich ulubionych firm. Do tej pory nie zawiodła. Bardzo lubię...
Streetcom... tyle wspomnień i myśli nasuwa mi się do głowy, że nie wiem od czego zacząć :) Żeby się nie pogubić to może niech będzie od początku...
Nie jestem w stanie dokładnie napisać daty, a nawet samego roku od kiedy to kolegujemy się ze Streetcom. Przyczyniła się do tego moja niefrasobliwość i rozkojarzenie :( Otóż: miałam konto założone pod pocztę z o2, jednak jakoś się zakręciłam, pogubiłam, że założyłam kolejne z poczty Interii. Do dzisiejszego dnia na nim śmigam :) ale niestety wszystkie uzbierane punkty na starym profilu przepadły. Przepadła też data pierwszych kroków w Streetcom. Historia kampanii. No niby nic wielkiego, ale dla takiej sentymentalistki jak ja to wyrwa jest. Bo na przykład chciałam sobie teraz powspominać, ale muszę bazować na swojej pamięci głównie, bo dane mi przepadły... Ale, ale spokojnie masła się łyżkami nie je, sklerozy na razie się nie posiada, więc pamięta się całkiem sporo ;)
Ileż to było tego dobra w Streetcom przez te lata??? Dobra dla siebie. Dobra dla najbliższych. Dobra dla otoczenia? Ciężko by zliczyć... Ja po troszku to co sobie poprzypominam to spiszę w moim pamiętniku blogowym, a więc...
Drogi pamiętniku, kampanie które pamiętam to:
- Świetna, praktyczna, elektryczna szczoteczka Oral B (mam i używam do dziś, a kampania dawno, dawno temu była :)
- Mnóstwo herbaty mrożonej Lipton (chyba malinowa, wszystkim smakowała ;d )
- Również bardzo duża ilość ptasiego lekkiego mleczka od Wedel ( o jejjuuu, ale to była udana akcja, jaki smak; do tej pory wspominam chrupkość czekolady mniam :d )
- Mk Cafe kawa jak dla mnie z wyższej półki. Kampania była genialna, a smak odtwarzam regularnie pijąc z rodziną przy większych okazjach. Cudo!
- Było też Martini, smaczniutkie i słodziutkie :)
- O i jeszcze petarda - ciastka Dr Gerard - no była moc. Była radość przy częstowaniu. Było smacznie. Było elegancko i według mnie wykwintnie, bo gerardowe ciacha są jedyne w swoim rodzaju - nie do podrobienia i nie do zapomnienia. Z sentymentem wrzucam do koszyka :)
- A jaka akcja była/jest z Lego Duplo! Do tej pory moja mała Mi. szaleje z klockami codziennie i od nowa i w kółko Lego, Lego... :) Ale co się dziwić zna się na materiale ;) fantastyczne są, nawet sobie nie wyobrażałam jaka wspaniała jakość, polecam!
- Była całkiem niedawno Activia. Tłum w Streetcom był jakoś średnio zadowolony, że mało było produktów, że kiepska organizacja, itp., itd....
Przeraziło mnie to marudzenie i zszokowało trochę...
My testerzy powinniśmy właśnie na różnorodność być przygotowani i korzystać z niej, doświadczać, opiniować, porównywać. Chyba Streetcom za bardzo rozpuścił tych swoich ekspertów ;)
Drogi pamiętniku, to na razie tyle wspominkowych kampanii, które pamiętam. Było ich więcej, ale dziś nie mogę wykrzesać więcej... Wiem tylko tyle, że w dalszą, pełną testowych wrażeń drogę chcę iść ze Streetcom :)